Piast Gliwice Mistrz Polski 2018Po 28 latach na mapie mistrzów Polski pojawił się nowy klub. Piast Gliwice napisał swoją romantyczną historię w minionym sezonie – od ligowego pariasa do drużyny wyróżniającej się na tle znużonych potentatów.


© Autor: Jakub Malicki

Jeśli wydawało się Wam, że role klubów w polskim futbolu drugiej dekady XXI wieku zostały obsadzone, to zakończony w niedzielę sezon przyniósł niespodziewaną zmianę. Zamiast Legii, w głównej roli ekstraklasowego spektaklu wystąpił Piast Gliwice, który po raz pierwszy w swojej historii zdobył tytuł piłkarskiego Mistrza Polski.

Mistrzowie Polski w XXI wieku

Na powyższej grafice zestawiłem koszulki najlepszych polskich drużyn XXI wieku, które przypominają, że w pięcioletnich okresach Ekstraklasy pojawiała się drużyna, która niespodziewanie wygrywała ligę, wykorzystując przesilenie w hierarchii potentatów. W 2002 roku przeciętna Legia wyprzedziła Wisłę, w 2007 Zagłębie wykorzystało słabszą formę Wisły i Legii, w 2012 niespodziewanie Śląsk Wrocław sięgnął po drugi tytuł w historii. Drugą dekadę XXI wieku, od kiedy wprowadzono system „ESA37”, zdominowała jednak Legia, która w 2018-19 również była faworytem do wygrania ligi.

Mistrzowie Polski w XXI wieku

Warszawianie od dłuższego czasu przewyższają pozostałe kluby pod względem wysokości budżetu i jakości marketingowej, jednak od 2014 roku nie potrafią odskoczyć rywalom pod względem piłkarskim – jak to uczyniła Wisła na początku XXI wieku. Słabość Legii pokazały ostatnie dwa sezony w europejskich pucharach – porażki z kazachską Astaną, mołdawskim Szeryfem, Spartakiem Trnava i F91 Dudelange z Luksemburga – które w zestawieniu z fantastycznym (jak na polskie warunki) sezonem pucharowym 2016-17, pokazały, że w klubie popełnili błędy typowe dla efemeryd środkowoeuropejskich. Dla HJK Helsinki, 1FC Koszyce, Artmedii Petrżalka, MSK Żylina, VSC Debreczyn czy Lewskiego Sofia, środki płynące z Ligi Mistrzów zostały szybko skonsumowane, a nie wpłynęły na rozwój klubów i powrót do piłkarskiego raju. Podobnie w Legii, kolosalna presja budżetowa, duża rotacja trenerów i zawodników spowodowały, że klub tracił stopniowo swoją tożsamość. W dodatku warszawianie zbudowali piłkarską „wieżę Babel”, która wysypała się na finiszu tegorocznych rozgrywek, co nie zdarzyło się im od 3 lat.


Piast i Lechia z historycznymi osiągnięciami

Zupełnie inną drogą kroczył Piast Gliwice, klub w czasach PRL-u należący do grona górnośląskich średniaków, pozostający w cieniu Górnika Zabrze, Ruchu Chorzów, GKS Katowice czy bytomskiej Polonii i Szombierek.

Droga na szczyt Piasta Gliwice

Gdy Ruch zdobywał – jako ostatnia górnośląska drużyna – tytuł Mistrza Polski w 1989 roku, Piast spadał z II ligi. W tym roku historia zatoczyła koło – jednak to chorzowianie spadli z 2. Ligi (trzeci poziom, ostatni ogólnopolski), a „Piastunki” przywróciły „Majstra” śląskiej aglomeracji po 30 latach…

Klub istniejący głównie dzięki miejskim subwencjom postawił się bogatszym rywalom. Czy ta historia nie przypomina Wam Śląska Wrocław prowadzonego przez Oresta Lenczyka, który utarł nosa w 2012 roku Legii i Ruchowi, prowadzonemu przez… Waldemara Fornalika?

Dzisiaj to były selekcjoner, zwany pieszczotliwie „Waldkiem Kingiem” przechytrzył wszystkich rywali, budując zespół oparty na szczelnej defensywie (najmniej straconych goli w lidze), ale i skutecznej grze pod bramką rywali.

Ocenę piłkarskiej jakości mistrzów z Gliwic wystawimy dopiero jesienią (oby nie latem), po pierwszych bojach w europejskich pucharach. Jeśli drużyna nie zostanie osłabiona, a jeszcze wzmocnią formację ofensywną – wcale nie musi pożegnać się z rywalami po pierwszej rundzie, jak prognozują Twitterowi eksperci-malkontenci. Piasta nie trawi tak wielki lęk przed porażką, z jakim mierzą się zawodnicy Legii czy Lecha, więc powinni czekać z większym luzem na losowanie eliminacji Ligi Mistrzów (nawet jeśli mogą trafić np. na Qarabağ Ağdam, z którym odpadli 6 lat temu w eliminacjach Ligi Europy). W Europie nie muszą mierzyć się z rolą faworyta, która ostatnio była zgubna dla polskich drużyn…

Galeria z finału Pucharu Polski

Po raz drugi w historii, w europejskich pucharach zagra Lechia Gdańsk. „Biało-zieloni” zakończyli właśnie najlepszy sezon w swojej historii – wywalczyli brązowe medale mistrzostw Polski (podobnie jak w 1956 r.) oraz Puchar Polski (powtórka z 1983 roku). Sezon zasadniczy zakończyli na pozycji lidera Ekstraklasy, jednak w rundzie mistrzowskiej złapali zadyszkę, wyraźnie przegrywając z Piastem i Legią (na przebieg meczu mogły mieć wpływ błędy sędziego).

Podobnie jak Waldemar Formalik, tak i trener Lechii – Piotr Stokowiec – oparł siłę zespołu na grze defensywnej, lecz Piast grał bardziej efektownie w końcówce sezonu.


Szalony sezon w Krakowie

Patrząc na końcową tabelę, Wisła Kraków zostanie zapamiętana pewnie jako ligowy średniak. W moim odczuciu jednak mecze „Białej gwiazdy” należały do najciekawszych w sezonie – co obserwowałem z pozycji fotoreportera. Wygrane 4-0 nad Legią, 5-2 nad Lechią i Lechem, 2-0 i 3-2 nad Cracovią, remisy 3-3 z Legią w Warszawie i 2-2 z Piastem przy Reymonta 22, były pokazem ofensywnej, tyleż efektownej co wytęsknionej krakowskiej piłki.

Barometr Wiślaka

Gdyby nie katastrofalna sytuacja finansowa, z którą klub borykał się od miesięcy, pewnie „Drużyna z charakterem” włączyłaby się do walki o tytuł mistrzowski. Kraków miał jednak swój piłkarski teatr dramatyczny, w którym rolę czarnych charakterów odegrali działacze i pseudokibice, a najjaśniejszą postacią został Jakub Błaszczykowski.

Galeria z finału Pucharu Polski

Popularny „Kuba” wrócił do Krakowa po 12 latach gry zagranicą i poprowadził wiślacką młodzież do zwycięstw nad Śląskiem, Koroną, Legią czy w wiosennych Derbach Krakowa.

Galeria z Derbów KrakowaCracovia słabo zaczęła sezon, zdobywając ledwie 3 remisowe punkty w ośmiu kolejkach. W grudniu rozpoczęła jednak serię 7 zwycięstw, pokonując m.in. Legię 2-0 w Warszawie. Pod koniec rundy zasadniczej „Pasy” wdrapały się do górnej połówki tabeli i – mimo słabszej końcówki – utrzymały 4. miejsce, dające awans do europejskich pucharów.


Marazm beniaminków

O pozostałych klubach trudno napisać cokolwiek pozytywnego. Przebłyski formy Pogoni Szczecin, Zagłębia Lubin czy Jagiellonii zostały zwieńczone bezbarwnym finiszem. Dopiero w końcówce sezonu uratowały się przed spadkiem grające mało atrakcyjny futbol drużyny Wisły Płock i Śląska Wrocław.

Galeria z meczu Wisły Kraków z Wisłą Płock

Beznadziejnie zaprezentowała się drużyna Zagłębia Sosnowiec, która z dwoma rywalami (Wisłą Kraków: 2-2, 4-3, 2-1 i Miedzią: 3-1, 2-0, 2-2) uzbierała niemal połowę swego dorobku. Legnicki klub w premierowym sezonie w elicie, podobnie jak Sandecja w zeszłym roku, pokazała piłkarski „artyzm” na poziomie estetyki swego znaku… gdzie legnicki lew i nowosądecka czarna korona – szczęśliwie już odrzucona – zamiast wzbudzać respekt u rywali, eksponowały jarmarczny klimat tym ekstraklasowym efemerydom. Dodajmy, że również koszulki Miedzi i Zagłębia należały do najbrzydszych wzorów w historii ligi – przekombinowanych od strony projektowej, w dodatku oblepionych bezmyślnie logotypami sponsorskimi.


W oczekiwaniu na Łódź i Częstochowę

Do Ekstraklasy powracają za to Raków (po 25 latach) i ŁKS. Miejsce w elicie po prostu należy się Łodzi i chyba nie ma w Polsce kibica (nie licząc Widzewiaków), który nie dostrzegałby, że powrót dwukrotnego Mistrza Polski powinien wpłynąć pozytywnie na atrakcyjność całej ligi. Patrząc na dzieje polskiego futbolu, Raków musi udowodnić swoją wartość, co będzie trudne bez własnego stadionu. Obecna arena częstochowian wygląda jak relikt lat 90-tych, o czym przekonałem się na własne oczy, fotografując podczas meczu półfinałowego rozgrywek o Puchar Polski.

Galeria z półfinału Pucharu Polski

Jeśli częstochowianie utrzymają sportową formę z tego sezonu, mogą wnieść powiew świeżości do Ekstraklasy, która w moim odczuciu potrzebuje impulsu do rozwoju. Od strony wizerunkowej liga znalazła się pod ścianą i kolejne słabe występy reprezentantów w europejskich pucharach ten mur tylko pogrubią. Szansę na rozwój ligi stanowią transmisje meczu kolejki w TVP, które powinny pomóc klubom w pozyskaniu nowych sponsorów. Jednak brak silnej marki wśród ekstraklasowiczów (Legia swą rozmydliła), nadpodaż przeciętności piłkarskiej, jaką co roku obserwujemy w drugiej części sezonu, pudrowaną dziwacznym systemem „ESA37”, nie wróżą świetlanej przyszłości. Nowe stadiony i efektowna oprawa graficzna opatrzyły się kibicom, działacze muszą bardziej skupić się na budowie tożsamości klubów. W sferze brandingu mamy bowiem ofertę przeciętną i poza grupami wiernych kibiców, nie widać większego przypływu zainteresowania Polaków Ekstraklasą.

Największym rozczarowaniem sezonu jest dla mnie Lech, który z silnej marki angażującej wielkopolską społeczność, stał się klubem przeciętnym, zarówno od strony sportowej, jak i wizerunkowej. Właściciele „Kolejorza” podjęli błędną decyzję o zatrudnieniu Adama Nawałki w środku sezonu, drużyna raziła brakiem charakteru i zaangażowania (nawet jeśli potrafiła pokonać Wisłę w Krakowie i Legię u siebie). Lech potwierdził, że w futbolu ważniejsze od stabilizacji finansowej jest kreowanie emocji. Mimo, że pod względem organizacji klub był na przeciwnym biegunie niż krakowska Wisła, to kibice „Białej gwiazdy” mieli w tym sezonie więcej powodów do dumy od poznaniaków, o czym świadczy choćby frekwencja na meczach domowych obu klubów (średnio 16,1 tys. w Krakowie VS 11,9 tys. kibiców w Poznaniu).

Na koniec tradycyjnie zestawienie aktualnych znaków klubów i nieśmiałe życzenie autora tej strony – by w niedalekiej przyszłości ekstraklasowicze wykorzystali potencjał płynący z rebrandingu. Większość herbów wygląda archaicznie i warto, by marketingowcy odważyli się dotrzeć do nowych grup odbiorców dla swoich klubów. Nie uda się zbudować marki polskiej ekstraklasy, bez oparcia jej na charakterystyce miast i regionów, które reprezentuję kluby w rozgrywkach.


Tabela grupy mistrzowskiej:

Piast Gliwice, Ekstraklasa 2018-19Legia-Warszawa, Ekstraklasa 2018-19Lechia Gdańsk, Ekstraklasa 2018-19Cracovia, Ekstraklasa 2018-19Jagiellonia Białystok, Ekstraklasa 2018-19Zagłębie Lubin, Ekstraklasa 2018-19Pogon Szczecin, Ekstraklasa 2018-19Lech Poznań, Ekstraklasa 2018-19


Tabela grupy spadkowej:

Wisła Kraków, Ekstraklasa 2018-19Korona Kielce, Ekstraklasa 2018-19Górnik Zabrze, Ekstraklasa 2018-19Śląsk Wrocław, Ekstraklasa 2018-19Arka Gdynia, Ekstraklasa 2018-19Wisła Płock, Ekstraklasa 2018-19Miedź Legnica, Ekstraklasa 2018-19Zagłębie Sosnowiec, Ekstraklasa 2018-19