Lew na straży Jedności
W przyszłym roku będą świętować 85-lecie założenia klubu w Przyszowicach, jednego z najstarszych w powiecie. Dziś dowiecie się, skąd wziął się złoty lew w znaku Jedności, który wyrysowałem 5 lat temu.
Czarny koń z Trzebieszowa
Projektując logo sportowe szukam inspiracji wśród symboli lokalnych, miejscowych atrakcji czy charakterystycznych elementów krajobrazu. Tak powstało logo Lesovii, klubu z gminy, której symbolem stały się konie.
Plakat reklamowy czy autorski?
Zrodziła je ta sama potrzeba – poinformowania o wydarzeniu, na które chcemy zaprosić widzów. Czy jednak grafikę reklamową można uznać za najwyższe stadium ewolucji plakatu?
Po co klubowi audyt?
Wielu z Was pewnie zadaje sobie pytanie o główną nagrodę w naszym plebiscycie na „Logo roku”. Co kryje się pod określeniem „audyt wizerunkowy” i czy taka nagroda ma jakąkolwiek wartość dla klubu sportowego?
Piłkarskie początki bokserskiego mistrza
Zielone szczyty, drewniana zabudowa czy góralski folklor… na Żywiecczyźnie każdy znajdzie coś ciekawego. W Gilowicach łowcy autografów uzupełnią kolekcję o podpis Tomasza Adamka. A łowcy herbów znajdą znak, który zaprojektowałem.
Nadmorska gwiazda
Czy klub sportowy może używać herbu gminy jako swojego znaczka? Wydaje się, że to niekorzystna sytuacja i dlatego w 2009 r. postanowiłem zaprojektować znak dla Astry.
Cagliari po polsku
Przygodę z projektowaniem logo dla włoskich klubów zaczynałem na Sardynii. Drużyna Cagliari przechodziła wówczas zmiany organizacyjne i postanowiono przy okazji odświeżyć herb. Udało się namówić klienta na większą zmianę logo.
Kogut wywalczył Scudetto
W autorskie piątki zapraszam Was do obejrzenia znaków sportowych wymyślonych lub odświeżonych przeze mnie. Dzisiaj chciałbym przybliżyć historię rebrandingu drużyny z Piemontu, świeżo upieczonego Mistrza Włoch.
Znak „Żurawi” w nowej odsłonie
Lepsze jest wrogiem dobrego? Na pewno nie w Rzeszowie, gdzie wyrazisty znak Stali wymagał kosmetycznych poprawek i dostosowania do współczesnych zastosowań. We współpracy z działem marketingu klubu odświeżyłem emblemat ZKS Stal Rzeszów!
W barwach Portugalii
Jedna z najmniejszych miejscowości z klubem sportowym, dla którego projektowałem znak graficzny. Wcześniej nie miałem pojęcia o jego istnieniu… A urokliwe to miejsce, w którym odbywają się targi rolnicze i w pobliżu trenował sam Cristiano Ronaldo!
Klub spod Fabryki Cukrów
Lubuskie to niezwykłe, choć wciąż mało popularne wśród turystów województwo. Zawsze chętnie tam przyjeżdżam, pomimo konieczności pokonania ponad 400 kilometrów. Kilka lat temu projektowałem znaki dla miejscowych drużyn.
Logo z crowdfunding-u
Czy herb klubu może być dobrem wspólnym? W wielkopolskim miasteczku pokazali, że działając razem można taki stworzyć. Zebrali pieniądze podczas meczu, zlecili projekt znaku i podczas konsultacji wybrali wersję bliską ich oczekiwaniom.
Monogram zamiast kominów
W północnej części Szczecina istniała huta żelaza, a przy niej powstał klub sportowy. W trakcie transformacji wyłączono piece, ale w herbie IV-ligowej drużyny kominy wciąż widnieją.
Ratunek dla herbu Wieczystej?
Spośród polskich miast, w Krakowie jest najwięcej aktywnych klubów sportowych. Wybór drużyny do serii „Jak to widzę” nie był więc łatwy, zdecydowały względy sentymentalne i chęć podjęcia wyzwania.
Winogrady Bulls
Dziś o klubie z Wichrowego Wzgórza, gdzie na boisku między blokami a szkołą, rozkwitały talenty m.in. Arkadiusza Głowackiego czy Bartosza Bereszyńskiego. Postanowiłem przywrócić byczka do logo klubu, który uchodzi za trzecią siłę Poznania.
Świtowi zabrakło gazu
Klub warszawskich gazowników przetrwał ponad 90 lat. Obecne logo Świtu wygląda na wypłowiałe, stąd postanowiłem je odświeżyć w ramach piątkowego cyklu „Jak to widzę”.
Wstęga z Brochowa
Każdy ma takie logo, na jakie zasłużył… lub po prostu jakie chce. W końcu znaki – jak i piłka – są dla ludzi, którą jedni kopią lepiej inni gorzej. W piątkowej serii „Jak to widzę” pokazuję jak mogłyby wyglądać znaki klubów, które mnie zainteresowały z jakiegoś powodu.
Włókniarz po liftingu
Skrzyżowane czółenko i bawełniany zwój to symbol dawnego zrzeszenia Włókniarz. Dwa lata temu w Łodzi podjęto próbę reaktywowania klubu wspieranego niegdyś przez największą fabrykę w mieście, nieistniejący już Uniontex.